piątek, 3 czerwca 2011

Dwa psy pod jednym dachem.

Zawsze zazdrościłam osobom mającym dwa lub jeszcze większą ilość psów.
Posiadając psiego gbura, delikatnie mówiąc nie przepadającego za innymi przedstawicielami swojego gatunku, głęboko zastanawiałam się nad kolejnym czworonogiem.
Pojawienie się u nas As przebiegło ku mojemu zaskoczeniu zupełnie bezproblemowo. 
Początkowo F. próbował małą Aste ignorować. Co było dosyć utrudnione, gdyż ona chodziła za nim krok w krok.


Na tę chwilę ich relacje układają się znakomicie. Oczywiście zdarza się, ze pokłócą się o coś. Ot jak w rodzinie. 
Bawić się ze sobą raczej nie bawią - no chyba, że w domu, ale nie oszukujmy się, mały F nie jest najlepszym kompanem do zabawy. Ani nie jest taki szybki, ani taki zwrotny aby dogonić As, więc zabawa z nim według Asty wieje nudą. 





Dwa psy w domu, to z pewnością większy fun. W kupie zawsze razniej. I zdecydowanie fajniejsze życie zarówno dla psów jak i własciciela. 




2 komentarze:

  1. Kurcze jakbym widziała sytuację u siebie :)
    Mam dokładnie to samo - starszy gburek i mały rozrabiak.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również mam dwa psiaki - Sonie i Skwarka. Sonia ma 3 lata, a Skwarek 7, ale i tak świetnie się ze sobą dogadują, oba mają tak samo dużo energii i chęci do zabawy.

    OdpowiedzUsuń