Posiadając psiego gbura, delikatnie mówiąc nie przepadającego za innymi przedstawicielami swojego gatunku, głęboko zastanawiałam się nad kolejnym czworonogiem.
Pojawienie się u nas As przebiegło ku mojemu zaskoczeniu zupełnie bezproblemowo.
Początkowo F. próbował małą Aste ignorować. Co było dosyć utrudnione, gdyż ona chodziła za nim krok w krok.
Na tę chwilę ich relacje układają się znakomicie. Oczywiście zdarza się, ze pokłócą się o coś. Ot jak w rodzinie.
Bawić się ze sobą raczej nie bawią - no chyba, że w domu, ale nie oszukujmy się, mały F nie jest najlepszym kompanem do zabawy. Ani nie jest taki szybki, ani taki zwrotny aby dogonić As, więc zabawa z nim według Asty wieje nudą.
Dwa psy w domu, to z pewnością większy fun. W kupie zawsze razniej. I zdecydowanie fajniejsze życie zarówno dla psów jak i własciciela.
Kurcze jakbym widziała sytuację u siebie :)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie to samo - starszy gburek i mały rozrabiak.
Ja również mam dwa psiaki - Sonie i Skwarka. Sonia ma 3 lata, a Skwarek 7, ale i tak świetnie się ze sobą dogadują, oba mają tak samo dużo energii i chęci do zabawy.
OdpowiedzUsuń