Niesamowicie fajnie się obserwowało dorastanie As. Patrzenie jak z małego koszmarnego papisia wyrasta rewelacyjny pies, było dla mnie niesamowicie pozytywnym doświadczeniem.
Ciężko opisać w paru zdaniach ten rok bo działo się wiele.
Były pierwsze spacerki, a na nich pierwsze wspólne zabawy:
i zawieranie psich przyjazni.
Miała pierwsze kontakty ze śniegiem :
W pewnym okresie swego życia miała piękne futro :
W Aście jestem zakochana miłością ślepą i jestem na jej temat zupełnie nieobiektywna. Dla mnie jest najwspanialsza, poprostu idealna.
Ewa jestem Ci bardzo wdzięczna, że Astowa może mieszkać wraz ze mna.
Wszystkim autorom zdjęć bardzo dziękuję.
Sto psich lat dla Asty! Cmok w nos dla hałaśliwej torpedki ;)
OdpowiedzUsuń