sobota, 20 sierpnia 2011

Fuksio histerykiem. i Astowej nowa pasja

Wczoraj Fuks był umierający i zegnal się ze światem, a już na pewno ze swoją łapa. Chłopak rozciąl sobie kończyne. Rana niewielka ale cierpial okropnie. Był w tak złym stanie, że nie mógł o wlasnych siłach wskoczyc na łozko i wymagal wnoszenia go. sypiał wyłącznie na poduszce. Rozczulał się nad sobą okropnie, co nie przeszkadzało mu na spacerze ganiać z Astową. W domu w dalszym ciągu był umierający. Ubaw z niego miałam niesamowity.
Dziś już chłopak zapomniał o przykrym zdarzeniu i przestał bawić się w aktorstwo.
A szkoda, bo w tym jest dobry i bardzo słodki oraz rozczulający.

Wraz z Astową korzystamy z ostatnich dni lata i pierwszych słoneczych. Codziennie bywamy nad jeziorem i treujemy skoki z pomostu. Całkiem fajnie jej to wychodzi, ku uciesze wszystkich odpoczywających nad jeziorem. Nawet dziewczyna załapala sie na filmik krecony komorka;p .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz